Pokój Pastelowy
Pokój i chłodny i ciepły zarazem, cudnie doświetlony. W łazience dekory skopiowane z kafelków Villeroy & Boch z początku XX w., które były wnętrzem wanny. Urokliwe zasłony z wzorem Williama Morrisa okalają jedyne okno w pałacu, wychodzące na zachód. Wszystkie pozostałe zamurowano. Pytacie dlaczego? Bo z wiatrami zachodnimi nie da się wygrać. A w XIX w. poprzedni właściciele pałacu nie mieli szans ogrzać tych 50-metrowych pokojów o ponad 5,5-metrowej wysokości, kiedy wiatr przeciskał się przez framugi okien. Ale zachód to też słońce – i w tej łazience tworzy ono absolutnie niesamowite czerwonawo-pomarańczowe smugi świetlne, kiedy zbliża się ku horyzontowi. Zachodnia strona to też bezkresne pola – a latem królują na nich Kumaki, rodzaj żaby, który pohukując o zmierzchu nadaje Mazurom od wieków zupełnie czarodziejskiego klimatu. I kiedy czytałam wspomnienia Marion Donhoff z czasów Jej młodości na Mazurach – czułam jakby świat się tu zatrzymał.